Tak, tak Kochani. Wojtek kończy dziś sześć lat. Jak ten czas szybko leci. Tak niedawno nosiłam go pod serduchem a tu już sześć lat minęło odkąd jest z nami. Jak te dzieci szybko rosną, tylko my dorośli ciągle młodzi jesteśmy :-)
Młody od rana czuł wyjątkową atmosferę. Szykowaliśmy się do przedszkola, piosenki wyśpiewywane od samego rana, w sumie to jeszcze w łóżku koncert życzeń matka prowadziła. Potem po raz kolejny liczenie czekoladek, które były przygotowane dla dzieci z grupy. Wojtek co chwilę spoglądał do torebki, że aż tyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyle ich jest. Uśmiechnięty od ucha do ucha pomaszerował na zajęcia.
Dzień minął mu w miarę szybko, bo nim sie obejrzał - ja juz go odbierałam. A po powrocie do domu same niespodzianki, bo i prezenty i telefony od wielu osób i naprawdę masę pozytywnej energii można było wyczuć w ten dzień.
A wieczorem, tuż przed pójściem spać Wojtek otrzymał prezent od naszych Endoświrków :-) W dużym kartonie "mieszkał" misiek, który wzrostem góruje nad dzieciakiem. Od razu serce Wojtka się roztopiło i od tamtego dnia spią w jednym łóżku.
Kochani, to było po prostu coś, co mnie totalnie rozwaliło na łopatki, wzruszyło dogłębnie i dało wiarę w to, że wokół nas są ludzie, którzy dzielą się swą pozytywną energią nie oczekując niczego w zamian. Dziękuję Wam z całego serca, ze jesteście :-*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz