czwartek, 23 kwietnia 2015

Wiosennie i imieninowo



Wojtek: nadal na antybiotyku,
Mama Wojtka: nadal chora.


Ale dziś wojtkowe imieniny, pogoda dopisuje, więc spacerujemy po parku:



Pozdrawiamy słonecznie

Wojtek z Mamą 

środa, 22 kwietnia 2015

:-(




Jest taki ból, umiejscowiony w każdej komórce,
ból, który sprawia, że serce rozsypuje się na kawałki.
Ból, który wydobywa z wnętrza szloch zagłuszający wszystkie myśli.
Specyficzny ból, dzięki któremu wiem, że jestem, że pamiętam.
Ból, który może odczuć tylko matka po stracie swego dziecka.


(*)

poniedziałek, 20 kwietnia 2015

1% podatku



   Pozostało jeszcze trochę czasu, więc przypominamy się:



piątek, 17 kwietnia 2015

Angina - gadzina



Wojtek - chory,
Mama Wojtka - chora.

  Załamana jestem. Od wczorajszego wieczora walka z gorączką u dziecięcia. Kolacja wczoraj już atrakcyjna nie była, za to przeciwbólowy syrop i owszem. Dopiero po jego podaniu Wojtek skusił sie na posiłek.
  Noc ciężka, w większości nieprzespana, z wysoką gorączką oscylującą w granicach 39 stopni.
Rano wizyta u lekarza i coś, czego jeszcze nie było w repertuarze - angina!!!!.
I co? - znów antybiotyk, bo ropa "zawaliła" całe gardło.
  Dzisiejszy wieczór - temp 39,2. Walka ma była zawzięta i mamy 37,8. Oby już tak do rana zostało i nie rosło, niech się mały wyśpi.

  Skąd się to wzięło? Nie mam pojęcia. W poniedziałek odebrałam Wojtka z przedszkola z katarem, którego rano jeszcze nie było. Wtorek, środa - walka z glutem - wg mnie była całkiem udana, bo nic nie wskazywało na pogorszenie aż do następnego dnia i dzisiejszej diagnozy. Boję się, że znów będzie takie błędne koło jak w ubiegłym roku: Wojtek chory, leczenie, poprawa, powrót do przedszkola i powtórka, bo po chorobie dziecię osłabione łapie wszystko co można złapać.

  Najzabawniejsze w zespołowych dzieciach jest to (wnioski po własnych doświadczeniach,  rozmowach z mamami i czytaniu podobnych historii), że nawet gdy mają wysoką gorączkę, bóle itp jakoś zbytnio się nie skarżą. Przechodzą nad tym do porządku dziennego, wkomponowują te utrudnienia w życie i jest jak gdyby nigdy nic.
  Przykłady? Oczywiście - proszę bardzo, choćby z dzisiaj: temperatura około 38 stopni - Wojtek tańczy, biega, bawi się. Każe włączyć sobie "Samoloty 2". Ogląda zafascynowany i przejęty wykrzykując co chwilę "wajaj" - co w tłumaczeniu oznacza "uważaj" ;-) . Żadnego skarżenia się, żadnego jęczenia. Dopiero temperatura 39,2 była tym impulsem aby położyć się pod koc i dalej kontynuować oglądanie bajek. 


  Weekend zapowiada się fascynująco. Będziemy siedzieć zabunkrowani w domu, kurując się, aby jak najszybciej dojść do zdrowia. Trzymajcie kciuki, aby nie było już gorzej, bo lekko zmęczona jestem. 


Dobranoc
Mama Wojtka


czwartek, 16 kwietnia 2015

Zuzanka





  Dziś nasza Zuzka kończy 10 lat. Jest z nami 8,5 roku - czyli od czasu gdy zdecydowałam się zaadoptować dorosłą kotkę znalezioną w Internecie ;-) . Jest typowym kotem, śpiącym całymi dniami, leniwym niczym Bonifacy - tylko śpi i śpi - tamten na zapiecku - a ona na parapecie, pod którym buzuje kaloryfer. 
 Gdy Wojtek pojawił się na świecie była przerażona. Bała się jego, uciekała. Teraz nie jest on juz jej wrogiem, czasem wrecz sama do niego podchodzi. Cieszy mnie to bardzo. Wojtas nie pozostaje obojętny na jej podchody i gania ją po całym mieszkaniu gwarantując ruch naszej staruszce. 



Pozdrawiam gorąco

Mama Wojtka

środa, 15 kwietnia 2015

1% na rehabilitację Wojtka

  




 22.01.2010 przyszedł na świat nasz Synek – Wojtek. Urodził się z wadą genetyczną - zespołem Downa i wadą serca. Operacja na serduszku odbyła się 30.07.2010r. –  Wojtek cały czas jest pod opieką kardiologiczną, gdyż zastawki – zarówno mitralna jak i trójdzielna nie domykają się. Nie wiadomo, co wyniknie w przyszłości. Liczymy na to, że jednak w tym przypadku operacja nie będzie konieczna.
   Na pierwsze urodziny Wojtek „otrzymał” w prezencie niedoczynność tarczycy oraz refluks przełykowo – żołądkowy. Od ponad czterech lat przyjmuje stale leki na obie choroby. Dodatkowo stwierdzono lekki niedosłuch na oba uszka na poziomie 30 – 40 dB. Jeżeli będzie się pogłębiał, zapadnie decyzja o założeniu aparatów słuchowych.
 Mimo ukończonych pięciu lat, Wojtek nadal nie mówi. Jednak nie przeszkadza mu to w komunikowaniu się z nami i łobuzowaniu jak chłopiec w tym wieku.
   Mimo wszelkich problemów Wojtek jest bardzo pogodnym dzieckiem, ciekawym świata i chętnym go poznawać.
  Od 2012 roku Wojtek jest podopiecznym fundacji Słoneczko ze Stawnicy :  http://www.fundacja-sloneczko.pl/ , gdzie ma założone subkonto. Jeżeli istnieje taka możliwość, prosilibyśmy o przekazanie 1% podatku, który będzie przeznaczony na rehabilitację pomagającą naszemu Synkowi w dalszym rozwoju.
Aby pomóc wystarczy wpisać w zeznaniu podatkowym PIT:
KRS 0000186434

Cel szczegółowy: Wojciech Augustyn 37/A

Dziękujemy - Lucyna i Maciej Augustyn

niedziela, 12 kwietnia 2015

Dzień czekolady ;-)



  Otwieram kalendarz a tam informacja, że dziś jest najsłodszy dzień w roku - mianowicie Dzień Czekolady (mniam). Wprawdzie ochotę na czekoladę mam sporadycznie, ale jak już, to chętnie chwytam za ulubione "miętówki". I akurat dziś wygrzebałam z szafki jeszcze zamknięte opakowanie (jak się tam uchowało???). Wojtek też chciał posmakować, ale u niego skończyło się na jednej (chyba nie posmakowały mu), u mnie (niestety) nie. 
  Słodycze staram się ograniczyć do niezbędnego minimum, ale czasem daję Wojtkowi taka odrobinę normalnego dzieciństwa m.in. z czekoladą w tle ;-)



  Potem była zabawa i pstrykanie zdjęć. Wojtas tego nie lubi - ucieka, robi wszystko, aby zniknąć z kadru. Co się udało, to już jest - bez rewelacji, ale może następnym razem, bądź następnym, albo jeszcze później ... 




Pozdrawiam wiosennie

Mama Wojtka




piątek, 3 kwietnia 2015