Otwieram kalendarz a tam informacja, że dziś jest najsłodszy dzień w roku - mianowicie Dzień Czekolady (mniam). Wprawdzie ochotę na czekoladę mam sporadycznie, ale jak już, to chętnie chwytam za ulubione "miętówki". I akurat dziś wygrzebałam z szafki jeszcze zamknięte opakowanie (jak się tam uchowało???). Wojtek też chciał posmakować, ale u niego skończyło się na jednej (chyba nie posmakowały mu), u mnie (niestety) nie.
Słodycze staram się ograniczyć do niezbędnego minimum, ale czasem daję Wojtkowi taka odrobinę normalnego dzieciństwa m.in. z czekoladą w tle ;-)
Potem była zabawa i pstrykanie zdjęć. Wojtas tego nie lubi - ucieka, robi wszystko, aby zniknąć z kadru. Co się udało, to już jest - bez rewelacji, ale może następnym razem, bądź następnym, albo jeszcze później ...
Pozdrawiam wiosennie
Mama Wojtka
Ja też uwielbiam czekoladę:)
OdpowiedzUsuńI ja :) I Julka...
OdpowiedzUsuń