Taka sytuacja. Kończymy śniadanie. Wojtek wiercipiętek z doskoku kończy jedzenie i oto od niechcenia wyskoczył z performancem dla matki. Przepraszam za jakość zdjęć - robione na szybko telefonem, który i tak rozregulowany jest przez nadwornego inżyniera - teraz już także karatekę ;-)
3.
2.
1.
Wymiata, prawda? A panie w przedszkolu zdziwione były, że Wojtek nogą strącił wiadro z wodą znajdujące się na stoliku. On potrafi znacznie więcej :-) i mnie takie sytuacje już nie dziwią.
Mój karateka mały <3
Pozdrawiam Was gorąco
Mama Wojtka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz