Chyba nikt nie wymyślił jeszcze lepszej zupy niż pomidorowa. Może być albo z makaronem, albo z ryżem - nieważne. Jest przepyszna. No i rosół z makaronem - albo w mojej wersji makaron z rosołem. Mama woła na mnie "makaroniarz" i mówi, że tak jak i ona, mógłbym jeść makaron codziennie. Hmmmmmmmmmmmm - zdecydowanie tak. Ale czy jest w tym coś złego? Wydaje mi się, że nie, chociaż mama chyba za szczęśliwa nie jest, gdy nie jestem przekonany do np. takiego krupniku czy kalafiorowej. Bo jak te zupy porównać z pomidorową? Nie da się.
Cieszę się, że nie jestem sam, bo wiem że wiele dzieciaków przepada za tą właśnie zupą. Nawet w telewizji to pokazują ...
Czas na obiad - zgadnijcie co dziś jem ;-)
Pozdrawiam - Wojtek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz