Dać Wojtkowi wolną rękę i swobodę działania jest czasem niebezpieczne, ale konieczne dla jego rozwoju. W robieniu bałaganu chłopak spełnia się w 100%. Czasem ma ochotę wykręcić sie od odpowiedzialności za to pobojowisko i myśli, że uwierzę iż zrobiła to Zuza ... haha. Ale dziś po prostu przeszedł samego siebie. To co mogło wylądowac na podłodze - na niej wylądowało. Ciekawski chłopak jest i po prostu zagląda wszędzie, zrzuca wszystko, otwiera każde pudelko, szafke czy szufladę. Interesuje go wszystko to, co powinno. Cieszy mnie to bardzo i nawet za ten bałagan się nie złoszczę. Zresztą, co by to zmieniło?
Pozdrawiam Was serdecznie - Mama Wojtka
No niźle Wojtuś narozrabiał, ale moim zdaniem to jest bardzo twórczy bałagan:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam