Spadł śnieg. Pierwszy w tym sezonie. Ciekawe, czy to takie chwilowe, czy jednak zapowiada się na dłuższy pobyt? Szamani pogodowi w telewizorze mówią, że już jutro ma padac deszcz, więc zmyje ten biały puch, który w sumie puchem to nie był. Zbite to to było i mokre, bo temperatura utrzymywała się powyżej zera.
Poszłam z Wojtkiem na spacer, a co? Dziecię kocha śnieg, więc przyjemności tej mu nie odmówię. Kroki swe skierowaliśmy w stronę parku.
W dzisiejszym dniu nie ważne były ławki, które czyścił z nadmiaru sniegu w ubiegłym sezonie. Tym razem zajął się odśnieżaniem krzaków bukszpanu ;-)
Spacer zaliczam do tych udanych. Słonko przygrzewało, śnieg był, fajne powietrze do oddychania - czego chcieć więcej?
Pozdrawiam serdecznie
Mama Wojtka
Nowe zdjęcie na stronce:)Super:)U nas niestety nie ma śniegu, a szkoda, bo moja Zosiula też by poszalała:)Dużo zdrówka życzę, oby więcej takich spacerów było:)
OdpowiedzUsuń