W świątecznym klimacie
Jakiś czas temu wraz z nadejściem wiosny,
zorganizowałam Wojtkowi miłą zabawę. Mógł malować - praktycznie całym sobą.
Uwielbia mazanie farbami, a efekty były następujące:
Długo nie
myśląc, postanowiłam że z powstałego papieru zrobię kartki wielkanocne. Jednak
tak długo nosiłam się z zamiarem, aż nastąpił Wielki Tydzień i udało mi się
zrobic tylko część z tego co zamierzyłam. Niestety.
Ja wiem, zdaję
sobie sprawę z tego, że moje kartki są jakie są. Do tworzenia dzieł jest u mnie
daleka droga, ale wydaje mi się, że nie to się liczy. Liczą się i chęci i ...
dobra zabawa mojego dziecka. A po tej jego "radosnej twórczosci" można zauważyć,
że miło spędził czas i dobrze się bawił.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz