poniedziałek, 23 stycznia 2012

Dodatkowy chromosom gratis ;-)


  Nigdy nie myślałam, że będę musiała zmierzyć się z niepełnosprawnością własnego dziecka. Nigdy nie przyszło mi na myśl, że moje dziecko będzie obciążone wadą genetyczną, że po prostu będzie miało zespół Downa. Do 25 tc miałam zdrowe dziecko, rozwijające się poprawnie. Potem były przypuszczenia, kolejne badania i wynik na papierze jednoznacznie stwierdzający, że moje dziecko, mój synek będzie miał zespół.
   Pierwsze co przyszło na myśl - to obraz charakterystycznych dorosłych, kolejne - jak to będzie? Jakie będzie nasze życie z dzieckiem, które ma dodatkowym chromosom. Jak poradzimy sobie z operacją serca, czy Mały da radę ją przejść, czy nic mu się nie stanie? Nieważny był ten zespół, najważniejsze było to, aby Wojtek przeżył, aby był z nami.
  Pierwszy rok po urodzeniu był dla mnie dość ciężki. Psychicznie byłam strasznie zmęczona. Często płakałam i się poddawałam, twierdząc, że nie dam rady. Dałam radę, miałam masę siły i mam ją nadal, bo teraz zespół jest gdzieś obok. Wtopił się w nasze życie i tak po prostu jest z nami. Nie dramatyzuję już, nie płaczę. Cieszę się z każdego, nawet tego najmniejszego sukcesu mojego dziecka, zauważam rzeczy, które pewnie by mi umknęły, gdybym miała zdrowe dziecko.
  Jakiś czas temu, gdy mówiono mi, że zaakceptuję zespół, że będę żyła jak inne rodziny, w odpowiedzi stukałam się w głowę i pokazywałam, że nie, na pewno nie. Tak nie będzie. Jak bardzo się myliłam. Żyjemy normalnie, jak rodzina posiadająca małe dziecko. Dodatkiem są wszelkie zajęcia i wizyty kontrolne u specjalistów, ale to już w tej chwili nie jest takie straszne. Cieszymy się swoją obecnością i tym, że każdego dnia jesteśmy silniejsi. Może stało się też tak, że tą siłę uaktywnił ten trzeci chromosom? Kto wie?


Pozdrawiam - Mama Wojtka 


1 komentarz:

  1. Jesteś bardzo silną Kobietą. Życzę Ci cierpliwości, spokoju, uśmiechu i jeszcze więcej siły do walki ze schodkami codzienności. Miziaki dla Wojtusia!

    OdpowiedzUsuń