Nasz Skarbik
Wczoraj Wojtuś miał swoje pierwsze imieniny. Prawie całe przespał. W sumie to
sie cieszę, że spał, widocznie było mu to potrzebne po szczepieniach, które miał
dzień wcześniej. Nóżki do tej pory lekko opuchnięte, ale już dzis pogodny i
wesoły, po zabawie - zasnął sobie spokojnie.
W czwartek, w dniu, w którym
skończył 3 miesiące ważył całe 5500g. Rośnie nam zdrowo i niech tak pozostanie.
Teraz czekamy na komisję lekarską. Muszę przywyknąć do myśli iż Wojtuś jest
dzieckiem niepełnosprawnym i nic tego nie zmieni. I tak jest dla mnie
najcudowniejszym, największym skarbem. Poza tym otrzymaliśmy już informację z
kardiochirurgii o tym, że jest na liście oczekujących na operację. Musi przed
zabiegiem przejść kilka badań a my musimy zorganizowac dwie osoby, które oddadzą
krew - własnie w związku z tą operacją. Juz mam wielkie nerwy, ale wierzę, że
będzie dobrze. Wojtek jest silny, rozwija się dobrze i neurolog mówi - oby tak
dalej. Trzymajcie kciuki za nas, a za mnie w szczególności, abym nie zwariowała,
tylko siły w sobie miała. Siły za nas dwoje.
Zmykam szybko coś w domu
porobić, póki Maluch śpi. Zobaczcie sami - czyż nie jest
słodki?
Jest cudny, słodki! I na tym zdjęciu i wcześniejszych i na późniejszych. Ależ masz wspaniałego Synka :)
OdpowiedzUsuń